Google niczym Wielki Brat

Unia Europejska powiedziała wyraźnie: dość gromadzenia, sprzedawania, kupowania, wykorzystywania danych osobowych bez zgody osób zainteresowanych. Wszystkie kraje członkowskie muszą przyjąć nowe przepisy i zacząć je stosować. Dotyczy to także, a może przede wszystkim firm internetowych, które mają teraz mnóstwo obowiązków związanych z ochroną danych osobowych. Nowe przepisy nie ominą także największych internetowych graczy, jak Facebook czy Google. I to właśnie ten ostatni gigant musi się mocno przygotować, by jego polityka prywatności i ochrony danych osobowych korespondowała z nowymi przepisami. A Google obecnie jest niczym Wielki Brat – wie o użytkownikach bardzo dużo.
google-mailJednak amerykański gigant jest świadom, że musi się podporządkować regulacjom unijnym jeśli chce funkcjonować w Europie. Dlatego użytkownicy w Polsce, ale i w innych unijnych krajach, mogą odczytać komunikat dotyczący ochrony danych osobowych. Oto kilka najważniejszych zmian, jakie Google wprowadziło w swojej polityce prywatności.
Jeśli pojawi się nowy użytkownik, który będzie zakładał konto np. na poczcie Google, czyli gmail, udostępni prywatne dane gigantowi. Wszystko jest opisane w regulaminie korzystania z Gmaila, co niestety nie jest czytane przez użytkowników. A szkoda. Można bowiem się dowiedzieć, że nasze dane mogą być np. sprzedane, że użytkownik zgadza się na wyświetlanie spersonalizowanych reklam, na których przecież zarabia Google.
Dużym ryzykiem utraty prywatności jest założenie konta Google i korzystanie z przeglądarki Chrome. Dlaczego? Bo niemalże wszystko jest zapisywane, gromadzone. Dane ze stron, które się odwiedzało, ilość czasu, który się na nich spędziło, w jakie linki się klikało, to bezcenne informacje potrzebne do targetowania. Znów analitycy Google zestawiają informacje na temat użytkownika i prawie wszystko wiedzą: gdzie się było, co się oglądało, ile czasu się spędziło w sieci. Profilowanie znalazło się ostatnio pod lupą dzięki aferze Facebooka i Cambridge Analityca. googleBardzo ważne jest to, że pod linkiem Reklamy Google można wyłączyć funkcję wyświetlania reklam dopasowanych do tego, czego się np. ostatnio szukało w wyszukiwarce. Nie oznacza to jednak, że Google przestanie zbierać dane na temat użytkownika. Po prostu użytkownik nie będzie widzieć reklam.
Polityka ochrony danych osobowych daje użytkownikowi prawo nie tylko do wglądu w zgromadzone informacje na własny temat, ale i do aktywnego nimi zarządzania. W każdej chwili użytkownik będzie mógł zajrzeć w zbiór danych o sobie i np. usunąć to, co firma zgromadziła na jego temat. Pod hasłem Moja Historia Google pozwala na wgląd w historię z wyszukiwarki. Użytkownik będzie miał także możliwość pobrania kopii swoich danych (pobieranie danych google).

Written by:

Be First to Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *