Dieter Zetsche, wizjoner Daimlera

Każda firma, nie ważne czy duża, czy mała, potrzebuje sprawnego managera, który poprowadzi ją ku rozwojowi, wyznaczy cele i określi ścieżkę. Zbuduje markę, która będzie rozpoznawalna w szerszym kręgu klientów. Dobry manager potrafi także wyprowadzić firmę z zapaści, tchnąć w nią nową energię i pomysły. I właśnie przed takim trudnym zadaniem stanął Dieter Zetsche, pracujący dla Daimlera.
Dieter Zetsche to obecnie prezes koncernu Daimlera. Zwany Dr Z, Zetsche postawił koncern na nogi, kiedy marka Mercedesa nie była już uważana za konkurencyjną na rynku towarów luksusowych. daimlerTo właśnie jemu Mercedes zawdzięcza dzisiejszą pozycję na rynku motoryzacyjnym. Kreatywny, odważny w podejmowaniu niepopularnych decyzji prezes przywrócił należne Mercedesowi miejsce w klasie aut luksusowych. By odnieść sukces, Dr Z. Musiał zmienić nie tylko koncern, którym zarządza, ale przede wszystkim samego siebie. Kiedy w 2006 roku zrobił z siebie gwiazdę kampanii Chryslera, nikt, żaden urzędujący prezes czy wysokiej rangi menager koncernu samochodowego, nie podjął się podobnego przedsięwzięcia. Jego charakterystyczny wygląd – pokaźny wąs oraz okrągłe okulary, od razy pozwoliły na wyłowienie go z tłumu białych kołnierzyków. Jego animowany bohater wystąpił także w kilku odcinkach kreskówki amerykańskiej.
Dieter Zetsche besucht Auszubildende des Mercedes-Benz Werks UntJednak przy całej sympatii, jaką budzi aparycja prezesa Zetsche, nie mógł on uciec przed podjęciem bardzo trudnych decyzji. Przede wszystkim, kiedy obejmował fotel prezesa, firma była w kiepskim stanie nie tylko finansowym, ale i wizerunkowym. Stało więc przed Dr Z. bardzo trudne zadanie. Firma przejęła właśnie pakiet akcji Chryslera, co mocno obciążyło ją i ciągnęło na dno. Zetsche musiał zwolnić aż 26 000 osób z Chryslera, by ostatecznie odsprzedać akcje upadającej marki komuś innemu. Wyzbywając się tych papierów wiedział, że traci pieniądze, bowiem wartość Chryslera mocno spadła. Jednak dla Dr Z. najważniejsza była jego firma. W kolejnych latach wdrażał strategię pozbywania się ciążących interesów Daimlera, które były poboczne w stosunku do wyznaczonego celu. A ten brzmiał: wrócić do czołówki marek aut luksusowych i stanąć na jej czele. Nie rozdrabniać się na inne branże, lecz skupić się na tym, co nam wychodziło najlepiej. Na luksusowych autach. W 2013 roku sprzedano udziały w Airbusie. Dr Z. doszedł do wniosku, że woli skupić się na produkcji aut niż na produkcji samolotów czy szerzej inwestowania w rynek lotniczy. Pozyskane w ten sposób pieniądze zainwestował w dalszy rozwój głównej marki. Dzięki temu powstała w 2014 roku linia Mercedesa W222, która czerpała z najlepszej tradycji marki. Potem pojawiły się udane klasy E i C. Wielkie uznanie zdobyła także rodzina modeli AMG GT.

Written by:

Be First to Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *