Skandal w Subaru

Japoński gigant samochodowy, Subaru, znów wypłynął na czołówki gazet biznesowych na całym świecie. I niestety, nie są to pozytywne wiadomości zarówno dla firmy, jak i dla jej klientów. Okazało się bowiem, że firma ma ogromne długi wobec swoich pracowników, którym nie wypłacono odpowiedniej kwoty za przepracowane nadgodziny. To prawdziwy skandal w Subaru. Na obronę firmy może świadczyć fakt, iż to pracownicy świadomie zaniżali przepracowaną liczbę godzin ponad normowany czas pracy. Oczywiście można odbić piłeczkę zarzucając gigantowi, że ma nieskuteczne systemy zarządzania.
Po straszliwej śmierci 46-letniego biurowego pracownika Subrau, który w 2016 roku rzucił się z biurowca firmy, w koncernie rozpoczęło się śledztwo i kontrole. nalepkaNa początku firma utrzymywała, że to incydent i w firmie nic złego się nie dzieje. Tymczasem właśnie opublikowano wyniki licznych kontroli, które ukazały przerażający proceder pracowników korporacji. Wszystko dotyczy fabryk i biur w Japonii. Okazało się bowiem, że pracownicy, w trosce o nieprzekroczenie budżetu przeznaczonego na wypłatę nadgodzin, nie wykazywali ich w oficjalnych statystykach i rozliczeniach. Proceder doprowadził do zaległości firmy wobec tych pracowników. Same nadgodziny tragicznie zmarłego „białego kołnierzyka” kosztować będą firmę miliony jenów. Co prawda Subaru w marcu 2018 roku uregulowała zaległości w wypłacaniu wynagrodzenia za nadgodziny i ponad trzem tysiącom pracowników wypłaciła ponad siedem milionów dolarów amerykańskich. Jednak nie zwolniło to kierownictwa korporacji od przeprowadzenia kontroli, zapoznania się z ich wynikami i wdrożenia programów naprawczych.
Tragedia pracownika Subaru oraz wielu tysięcy innych pokazuje, że nawet w najlepiej zarządzanych firmach, korporacjach, zdarzają się sytuacje bardzo trudne dla zespołu zarządzającego. Pytanie: gdzie był nadzór? subaru-nowoscDlaczego pracownicy bali się przekroczyć budżetu przeznaczonego na wypłacanie nadgodzin? Pytanie to jest tym bardziej zasadne, że korporacja w 2016 roku całkiem dobrze prosperowała. Sprzedaż aut na głównym rynku zbytu, czyli w Stanach Zjednoczonych,była dość wysoka. Jednak cała sytuacja w firmie zmusiła jej władze do dogłębnego zbadania tego negatywnego zjawiska. Niedostateczny nadzór spowodował także narażenie firmy na dodatkowe koszty związane z kontrolą techniczną produkowanych samochodów. Jak się bowiem okazało, brak właściwych kontroli zarządczych doprowadził do masowej akcji serwisowych, które objęły setki tysięcy samochodów z wadliwymi częściami.
Kłopoty japońskiego giganta nie wpływają dobrze na prowadzone interesy oraz biznes. Koncern Subaru jest bowiem zaangażowany w produkcję m.in. w sektorze lotniczym, zbrojeniowym czy w technologiach ekologicznych.

Written by:

Be First to Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *