Przedsiębiorstwo Elona Muska to prawdziwa wytwórnia marzeń. Jego projekty są niebanalne, odważne i śmiało wkraczające w przyszłość. Jest nie tylko wizjonerem,ale i odważnym biznesmenem, który nie boi się postawić fortuny na ryzykowny projekt. Jego elektryczne samochody to nadzieja dla środowiska i dla wielu ludzi ceniących sobie ekologiczną jazdę. Elektryczne ciężarówki to z kolei nadzieja dla logistyki i transportu na świecie. Jednak ostatnio akcje firmy Muska popikowały w dół. Wszystkiemu winni hejterzy.
Światło dzienne ujrzała korporacyjna korespondencja kierownictwa Tesli, które to zagrzewało do „walki” zespół pracowników. Oto odezwał się sam Doug Field, który jest szefem ekipy inżynierów. Stwierdził on, że pracownicy Tesli powinni czuć się dotknięci hejtem, jaki wylewa się na ich firmę oraz na ich pracę. Oto nieprzychylni ludzie rozsiewają plotki oraz złe wieści jakoby Model 3 miał nie być produkowany czy też miał mieć poważne usterki, niedoróbki czy inne wady. Jak przekonuje szefostwo, nic podobnego nie ma miejsca. Model 3 jest nadzieją dla świata i środowiska naturalnego. Jest to bowiem pierwszy model auta elektrycznego, który skierowany jest do masowej produkcji. Projekt w pełni komercyjny.
Szefostwo firmy zachęca do wytężonej pracy na rzecz firmy oraz ealizacji jej ambitnych planów. W ten sposób miała by firma utrzeć nosa tym wszystkim hejterom i niedowiarkom. Masowy odbiorca przecież czeka na Model 3.
Niestety, tego typu akcje firmy tylko pokazują, że Tesla ma poważne problemy. Akcje firmy ostatnio bardzo spadły, a ich niski poziom jest wręcz rekordowy. To daje do myślenia nie tylko szefowi inżynierów, ale i samemu Muskowi. Tylko w marcu wartość akcji firmy spadła aż o 22 procent, co jest największym spadkiem odkąd firma wystawia oferty publiczne. Bezlitosne działania hejterów zatem zaczynaj+ą przynosić wymierne skutki.
Trzeba przyznać, że firmie nie pomaga także usterka kolumny kierowniczej w Modelu S, którego wyprodukowano przed kwietniem 2016. Ponad 120 tysięcy aut zostało wezwanych do serwisów celem usunięcia usterki. Nie pomaga także niedawne tragiczne zajście, kiedy to autonomiczny pojazd Tesla X zabił na drodze człowieka.
Kierownictwo zachęca do przekraczania limitu 300 aut dziennie, jednak linia produkcyjna Tesli dla Modelu 3 jest wydajna maksymalnie na 200 aut. Zatem fabryka tego auta jest wąskim gardłem całego planu. Pracownicy na innych liniach są zachęcani do pomocy kolegom od Modelu 3. Co ciekawe prace nadModelem S i X zostają na chwilę wstrzymane.
Jak przekonują eksperci, zintensyfikowanie pracy nad „3” może nie być wcale łatwe i osiągalne. Trzeba przy tym oczywiście zachować odpowiednią jakość modelu. A już odzywają się głosy o usterkach i niedoróbkach. Najczęstszym adresatem uwag jest 15-calowy panel dotykowy auta.
Tesla upada?
CategoriesŚwiatowi giganci
Written by:Kinga
Be First to Comment